Czwartek , 25 Kwiecień 2024

8 najczęstszych objawów obecności wirusa na komputerze

   13.11.2023
Dużo się mówi i pisze o bezpieczeństwie w sieci, o zagrożeniach powodowanych przez hakerów, o wykorzystywanych przez nich bezwzględnie lukach w zabezpieczeniach, jakie nadajemy posiadanemu w domu lub firmie sprzętowi. Jak jednak rozpoznać, iż z naszym sprzętem jest coś nie tak, że został zainfekowany, chociażby przez infekcję cyfrowego wirusa? Oto 8 najczęstszych objawów tego, że możemy mieć poważny problem.
Sieć to miejsce pełne niebezpieczeństw. Groźne są zwłaszcza wirusy komputerowe. Fot. Unsplash

Złapać wirusa komputerowego jest dość łatwo. Najczęstszym sposobem jest otwarcie załącznika lub klikniecie linku, który otrzymaliśmy w poczcie e-mail bez gruntownej weryfikacji nadawcy. Hakerzy podszywają się pod różne firmy, najczęściej banki lub chociażby dostawców usług TV kablowej i Internetu (phishing), a my nieświadomi zagrożenia, myśląc, iż otwieramy kolejną ofertę, pozwalamy w ten sposób wniknąć wirusowi do naszej maszyny. Kliknięcie takiego linku powoduje zazwyczaj aktywację złośliwego kodu, który błyskawicznie infekuje nasz komputer.

Narazić PC-ta na zagrożenia związane ze złośliwym oprogramowaniem można też w inny sposób – np. pozwalając obcym osobom podłączać pendrive lub przenośne dyski do naszego gniazda USB. Nie jesteśmy w stanie zweryfikować, co się tam znajduje, więc lepiej tego unikać.

Źródłem „zakażenia” typu malware mogą być też odpowiednio spreparowane strony internetowe, klikanie w roznoszące komputerowe zarazki banery i wiele, wiele innych, nowych sposobów wymyślanych przez cyberprzestępców.

Objawy wirusa na komputerze

Objawów mogących świadczyć o tym, że na naszym komputerze znajduje się wirus, jest sporo. Wiele z nich — jeśli występuje samodzielnie — nie jest jeszcze powodem do paniki. Ryzyko wirusa jest większe, jeśli pojawiają się nagle – z dnia na dzień, lub gdy występuje kilka symptomów naraz.

Spowolnienie działania PC-ta

Posiadamy prawie nowy, nominalnie bardzo wydajny komputer, tymczasem z dnia na dzień zaczyna on pracować bardzo wolno. Ładowanie plików trwa godzinami, przeglądanie stron www, czy uruchamianie aplikacji zaczyna bez wyraźnej przyczyny ciągnąć się nawet wiele minut. Nie pomagają restarty – sytuacja powtarza się po każdym uruchomieniu. To może być oznaka infekcji. Warto w takiej sytuacji zajrzeć do zasobnika systemowego (prawy przycisk mysz na pasku zadań, następnie opcja Menedżer zadań) i sprawdzić, czy jakieś nieznane aplikacje nie zużywają zasobów komputera. Aplikacji i procesów pracujących w tle może być w normalnym trybie nawet kilkadziesiąt i nie jest to nic groźnego, jeśli jednak któraś z nich zużywa ponad połowę mocy procesora, a przy tym cały coś intensywnie zapisuje na dysku i korzysta z sieci, to powinniśmy się zaniepokoić.

Niektóre programy nie reagują, gdy chcemy je uruchomić

Kolejnym objawem, który pojawia się często, gdy mamy do czynienia ze złośliwą infekcją jest niemożność uruchomienia niektórych, często losowych programów. Klikamy na ikonę i nic się nie dzieje. To może być pierwszy efekt rozprzestrzeniania się złośliwego kodu. W efekcie zaczynamy też często otrzymywać pojawiające się na ekranie różnorodne komunikaty o błędach. Co gorsza, ten problem może też dotknąć samego, posiadanego przez nas antywirusa, który zostanie unieruchomiony przez szpiegujące komputer oprogramowanie.

Komputer zaczyna wyświetlać dziwne komunikaty, a nawet reklamy

Na ekranie zaczynają się wyświetlać niechciane okna i wiadomości reklamowe, niektóre z nich – o zgrozo – mogą nas „informować” o zagrożeniu wirusowym i infekcji, prosząc jednocześnie o instalację „naprawczego” oprogramowania z sieci. To najczęściej objaw zakażenia oprogramowaniem typu „rogueware”, czyli fałszywym antywirusem, który oczywiście w niczym nam nie pomoże, a ściągnie na komputer poważne zagrożenie. Prawdziwe programy antywirusowe nigdy nie informują o zagrożeniu w sposób tak „widowiskowy”, większość zagrożeń usuwają w tle, a zwracają użytkownika zwykle wtedy, gdy chcemy pobrać lub otworzyć jakiś rzeczywiście zainfekowany plik. Niestety większość oprogramowania typu rogueware rozpoczyna infekcję od unieszkodliwienia już działającego antywirusa, dlatego pozbycie się tego typu robaka z maszyny może być bardzo trudne.

Hasła

Ustawienie odpowiednio trudnych haseł w systemie i witrynach może nas zabezpieczyć przed niektórymi atakami

Internet zaczyna działać bardzo wolno

Spowolnione działanie sieci, czasem nawet utrata możliwości połączenia z Internetem to także jeden z możliwych objawów infekcji wirusowej. Są bowiem takie typy złośliwego oprogramowania, które zaczynają – za pośrednictwem naszego komputera – wykonywać dziesiątki różnych operacji w sieci. Zajmując w ten sposób czasem większość, a bywa i że całość pasma internetowego. Bardzo często takiemu spowolnieniu sieci towarzyszy też wzrost aktywności zainstalowanych w komputerze dysków. Cały czas pracują, coś jest na nich zapisywane i odczytywane. Jeśli zmiany zaczynają dotyczyć też odwiedzanych witryn internetowych (wyglądają dziwnie, na przykład zmienia się ich język, zaczynają nas informować o problemach z połączeniem), to wygląda na to, że nasz komputer stał się „zombie”, czyli cyberprzestępcy wykorzystują go za naszymi plecami do swoich własnych, bywa, że nielegalnych, przestępczych celów. Zwykle jest to rozsyłanie spamu i rozprzestrzenianie malware, gorzej, gdy dzieje się to z wykorzystaniem naszych kont w serwisach społecznościowych (szybko się o tym dowiemy, gdyż znajomi zwrócą nam uwagę, że rozsyłamy śmieci).

Zmiany w wynikach wyszukiwania

Dość częstym objawem tego, że na naszym komputerze znajduje się złośliwe oprogramowanie, jest nagła zamiana wyników, których dostarczają nam wyszukiwarki internetowe. Na przykład szukamy ofert wakacyjnych, zamiast tego otwierają nam się strony zachęcające do pobierania niepotrzebnego oprogramowania, czasem też witryny o charakterze pornograficznym. Na ten typ zagrożeń, trzeba bardzo uważać, zdarza się bowiem, że hakerzy spróbują nas przekierowywać na strony łudząco podobne do oryginalnych, ale wyłudzających dane lub hasła.

Nowe, nieznane programy w Menu Start lub na pasku zadań

Na komputerze zaczynają się pojawiać programy, których nie instalował żaden użytkownik. Może to oznaczać, że w tle działa jakieś złośliwe oprogramowanie, które ściąga na nasz komputer aplikacje firm trzecich. Warto wówczas sprawdzić co konkretnie zostało zainstalowanie i w żadnym wypadku nie uruchamiać tych aplikacji. Nie trzeba jednak bać się na zapas. Bywa też bowiem jednak tak, że nowe „ikonki” lub aplikacje pojawiają się w systemie po jego aktualizacji. Windows 11 instaluje na przykład kilka prostych gier po zaktualizowaniu sklepu z aplikacjami Microsoft Store.

Problem z działaniem myszy

Bardzo częstym i wyjątkowo uciążliwym objawem infekcji komputera są nagłe zmiany w zachowaniu myszki. Jeśli przy jej ruchach ekran miga, możemy mieć do czynienia ze złośliwą infekcją. Objawy mogą być jednak bardzo różne – czasem na ekranie pojawiają się inne niezrozumiałe komunikaty pozorowane na systemowe, system zaczyna wykonywać dziwne operacje, szereg aplikacji uruchamia się i wyłącza samodzielnie. Nie są to zdarzenia, które powinny występować w toku normalnej pracy.

Znikające pliki

Jest to jedno z najgorszych zagrożeń, jakie może nas spotkać, zwłaszcza jeśli trzymamy na komputerze cenne dokumenty lub materiały (bez kopii zapasowych). W jego efekcie możemy stracić efekty ciężkiej pracy lub dokumenty, które nie powinny wpaść w ręce osób trzecich. W łagodniejszej wersji z komputera znikną biblioteki wykonywalne niektórych programów, przez co nie będziemy w stanie ich uruchomić (pojawią się odpowiednie komunikaty o braku pliku z rozszerzeniem .dll).

Co zrobić, jeśli podejrzewamy, że mamy wirusa?

Najbardziej pewnym sposobem jest formatowanie dysku i usunięcie z komputera wszystkich potencjalnie niebezpiecznych materiałów. Niestety jest to bardzo głęboka ingerencja wiążąca się z koniecznością — zwykle bezpowrotnego — zniszczenia wszystkich plików znajdujących się w naszej maszynie. Oczywiście można zrobić backupy najważniejszych aplikacji czy dokumentów, które posiadamy, jednak wówczas nie będziemy mieli pełnej, 100% gwarancji, że usunęliśmy z systemu każdą zainfekowaną rzecz. Jeśli któregoś z plików nie jesteśmy pewni, a jednak chcielibyśmy go zatrzymać, lepiej umieścić go na zapasowym dysku w chmurze, niż kopiować z powrotem na komputer po już wykonanym formacie.

Można też skorzystać z któregoś z bezpłatnych skanerów antywirusowych on-line (chociażby ESET), który pomoże wykryć sporą część problemów i skutecznie je zneutralizować. W większości sytuacji to wystarczy, jednak gdy nadal będziemy mieć problemy, format i ponowna instalacja czystego Windows może się okazać najlepszym wyjściem.

Tomasz Sławiński

To też Cię zainteresuje

KOMENTARZE (0) SKOMENTUJ ZOBACZ WSZYSTKIE

Najczęściej czytane